|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna
Specjalista

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie ciepło i bezpiecznie :) Płeć:
|
Wysłany: 21:17, 19 Sty 2007 Temat postu: Wiara jest, wiary nie ma |
|
|
Mam 17 lat. Przez ten czas wiara niejednokrotnie znikała, by na nowo się pojawić. Pamiętam najdłuższa moja przerwę od Boga. 3 lata.
Byłam wtedy taka jaka już nigdy nie chcę być. Ćpałam, dużo piłam, wtedy to też zaczęłam palić (nie rzuciłam do tej pory). Pojawił się w końcu człowiek, który zmienił moje życie. Odtąd wszystko wygląda inaczej.
Ale teraz wcale nie jest słodko. Czasami mi się wydaje, ze sama sobie moją wiarę wmawiam, ze jest tylko sposobem na indywidualność, orginalność. Czasami krzyczę do Boga, ze Go nie ma. A potem płacze z nienawiści do siebie. "jak mogłam nawet tak pomyśleć". Czasem nie mam chwil zawahania przez dłuższy czas, a potem nagle zaczynam wątpić, tak ot tak.
Wiem, że ranię Boga, nie chce tego, ale i tak to robię. Czasem mam wrażenie, ze nie mam prawa Boga nazywać Ojcem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czarna dnia 10:35, 06 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 23:01, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ZE MNA JEST PODOBNIE...I MAM PODOBNE ODCZUCIA CO DO WIARY....BYłAM TYDZIEN TEMU U SPOWIEDZI PO PONAD TRZYLETNIEJ PRZERWIE...W DALSZYM CIąGU NIE JESTEM NICZEGO PEWNA...CIESZE SIę ZE ZNALAZłAS CZłOWIEK A KTóRY CI POMóGł...A SłODKO NIGDY NIE BEDZIE...BO TO JEST żYCIE...JA TEZ SZCZERZE ZASTANAWIAM SIE CZY MAM PRAWO CZY ZASłUGUJE NA TO ZEBY MYSLEC O BOGU ....NAZYWAC GO OJCEM...CZY ON CHCIAłBY MIEC TAKIE DZIECKO...WSZYSCY ZGODNIE Z CHJRZTEM JESTESMY JEGO DZIEćMI ...DZIECMI BOZYMI...ALE CZY NIE ZROBIłAM RZECZY KTóRE GO ZRANIłY...NAPEWNO BYłO ICH BARDZO DUZO...ZA DUZO...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 15:13, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tez tak mialam kiedys, mialam zle towarzystwo pilam palilam bylam zla, przynajmniej tak mowiono.Ale kiedys znalazly sie osoby ktore mi pomogly moja przyjaciolka,ktorej dziekuje teraz za to kim jeste, jestem animatorka na ODB. Mysle ze kazdy ma w swoim zycu taki okres. A co do tego czy moge Boga nazywac Ojcem, to mysle ze kazdy moze nie zaleznie kim jestesmy czy kim bylismy Bog nas kocha, On nawet najwiekszemu grzesznikowi prebacza. On szuka kazdej owieczki i kazda sie opiekuje!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Specjalista

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie ciepło i bezpiecznie :) Płeć:
|
Wysłany: 20:15, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
teraz moja wiara przeżywa ciężki okres.
to wszystko dla mnie jest za trudne, ja nie potrafię.
lżej jest nie myśleć, więc nie myślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 9:47, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba żeśmy się dobrały...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 18:23, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem z Wami... Od jakiegoś czasu stałam się dziwna, wszystko mnie ,,rusza", wydaje mi się że wszyscy robią mi na złość... Brakuje mi siły, choć modlę się o nią co dzień... I moja modlitwa jest już inna... Kiedyś była taka radosna, teraz jest pełna smutku... Nie wiem, czy zasługuję na to, by Bóg mnie kochał... Jestem zbyt zła... Ale z drugiej strony chcę znaleźć swoje miejsce na ziemi, chcę czynić to co chce Bóg...Ale nie potrafię. Straciłam wiarę w ludzi. Boję się przyjaźni, bo ona tylko rani...Staram się to wszystko ukryć ale nie zawsze mi się udaje. Nie widzę sensu mojej egzystencji (nie życia, tylko egzystencji, bo to nie życie...), wszystkie moje plany legły w gruzach. Co najdziwniejsze, stało się to niedawno, pewnego słonecznego dnia, bez wyraźnej przyczyny...
Może to dlatego że jestem zła (czyli słucham rocka i metalu, ale wyszukuję tylko dobrą muzykę bez treści satanistycznych itp. ubieram się na ciemno...). i tylko zła...?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19:20, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Magdalena napisał: | Brakuje mi siły, choć modlę się o nią co dzień... I moja modlitwa jest już inna... Kiedyś była taka radosna, teraz jest pełna smutku... |
chociaz jakos wyglądfa... Mojej chyba juz nie ma.
Magdalena napisał: |
Nie wiem, czy zasługuję na to, by Bóg mnie kochał... Jestem zbyt zła... |
Nie zasługujesz. Tak jak ja, czy kto kolwiek inny. Ale Bóg mimo to i może właśnie dlatego nas kocha:)
Magdalena napisał: | Straciłam wiarę w ludzi. Boję się przyjaźni, bo ona tylko rani... |
I jak ktos ofiaruje Ci przyjaźń to ja tylko odrzucasz... Nie chcesz się angazować, bo juz kilka przechodziłaś przez utrate przyjaciela... Po co skazywac się na ból...
Magdalena napisał: |
Może to dlatego że jestem zła (czyli słucham rocka i metalu, ale wyszukuję tylko dobrą muzykę bez treści satanistycznych itp. ubieram się na ciemno...). i tylko zła...? |
Hmm, ten motyw muzyki... Ja metalu nie słuchałam, ale zyłam punkiem, anarchia tymi pogladami. Jaka ja głupia byłam. Najgorsze jest to, że chyba nie zmądrzałam Jest taka książka "Bestie i prorok" o. Augustyna Pelanowskiego... Tam jest historia takiej dziewczyny. Tez Magda, hehe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Specjalista

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie ciepło i bezpiecznie :) Płeć:
|
Wysłany: 21:55, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mojej wiary nie ma. Kompletnie. Wierze, że jest Bóg, ale stał się dla mnie obojetny. Koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 22:02, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
życie wygląda tak samo z Bogiem i bez Boga. Na to wpadłam jakiś czas temu, ale jak powiedzieć Bogu: odejdź! Nie da się, choć czasem bardzo chciałam, to czułam, że nie mogę zostać sama. Później są wyrzuty sumienia, powrót, wielkie postanowienia, a może poprostu chęć życia. I wszystko zaczyna się od początku. To takie zamknięte koło.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 23:21, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
agata małgorzata napisał: | życie wygląda tak samo z Bogiem i bez Boga. |
Ze względu na wszystko co przeszłam, nie mogę sie z Toba zgodzić.
A jednak odchodzę od Niego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Specjalista

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie ciepło i bezpiecznie :) Płeć:
|
Wysłany: 0:39, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
a ja, wbrew temu co się mówi, zaczynam uważać, że życie bez Boga jest łatwiejsze.
Znaczy się, jeszcze nie jestem całkiem bez Boga, ale pamiętam jak to było ze mną kiedyś. I teraz na nowo się przekonuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 0:41, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze uważałam, że życie bez Boga jest łatwiejsze.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 0:42, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie tyle łatwiejsze, co przyjemniejsze.
Ale wystarczy, że przyjdzie cierpienie, śmierć... To zostajesz z poczuciem absurdu i pustki... A Bóg jest zawsze oparciem - szczególnie w chilach bólu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Specjalista

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdzie ciepło i bezpiecznie :) Płeć:
|
Wysłany: 0:43, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chociaż jak jest źle, to jest się komu wypłakac, jak ludzie zawiodą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 0:51, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wlasnie nie zawsze. Bo jesli zyje bez Boga, to moge o wszystko obwiniac. A to tak latwiej na kogos zawsze cos zrzucic, ze mi znowu w życiu nie wyszło...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|